Najpierw wybór projektu domu, później decyzja o banku, w którym kredytobiorcy pożyczą pieniądze, jeśli wszystko pójdzie po myśli klientów – pozostanie budowa wymarzonego domu i comiesięczna spłata zobowiązania. Tylko jeśli wypłata będzie rozłożona na kilka części, to jak klient będzie spłacał swoje zobowiązanie?
Powyższy scenariusz jest mocno uproszczoną drogą do rozpoczęcia budowy wymarzonego domu. Klient hipoteczny, który chce mieszkać we własnym domu, musi uzbroić się w cierpliwość, czas i pieniądze. Ponieważ nie jest łatwo wyciągnąć z portfela kilkaset tysięcy złotych, wielu stawiających domy – jeszcze w wyobraźni – sięga po ofertę banku.
Kredyt na dom – w transzach
Załóżmy,
że klient potrzebuje 400 tysięcy złotych na budowę domu. Bank
wypłacać będzie określone kwoty kredytu w zależności od
przedstawionych wcześniej dokumentów określających czas i
proces budowy nieruchomości. Jeśli bank podejmie decyzję o trzech
transzach, przykładowe wypłaty mogą być następujące - 60
tysięcy złotych tuż po podpisaniu umowy, po kwartale 180 tysięcy,
a po kilku miesiącach - pozostała część, czyli 160 tysięcy
złotych. Wysokość transz i termin ich wypłacania zostaną
dokładnie określone w umowie kredytowej.
Znajdź swój wymarzony dom
» Czy można wcześniej spłacić kredyt hipoteczny?
Aby jednak otrzymać kolejne transze, bank może wymagać od klienta dodatkowych dokumentów. Mogą to być na przykład faktury na materiały budowlane czy robociznę potwierdzające wydanie uzyskanych wcześniej kwot.
Raty będą wzrastać wraz z wypłacanym kredytem
Na raty składa się część odsetkowa i kapitałowa. Przez cały czas wypłacania poszczególnych części kredytu, aż do ostatniej transzy, klient będzie spłacał tylko ratę odsetkową, czyli to, co trafia do kieszeni banku. Początkowo jest to zazwyczaj kilkaset złotych. Wraz z wypłatą każdej kolejnej transzy, do rat będzie dochodzić określona kwota. Będzie tak aż do wypłaty ostatniej transzy kredytu – od tego momentu rata przyjmie właściwą wysokość, a w jej skład będzie wchodzić zarówno część odsetkowa, jak i kapitałowa, czyli spłata samej nieruchomości.
» Kredyt na dom bez wkładu własnego? Tak, ale nie w każdym banku
Kliencie – pamiętaj, że to bank dyktuje warunki
Z takiego przekonania wychodzą instytucje i bardzo często klientowi jako kredytobiorcy nie pozostaje nic innego, jak tylko podporządkować się wszystkim wymaganiom. Owszem, jeśli klient ma czas, może walczyć o swoje i podważać żądania banku, jednak inwestorowi często nie tylko brakuje czasu, ale także pieniędzy, czyli kolejnych transz.
Hanna
Hylińska
Redaktor Bankier.pl